Elementy szybkości Za oknami piękna, słoneczna i bardzo ciepła jak na kwiecień pogoda. Wysoka temperatura sprzyja rozwijaniu dużych prędkości, dlatego na najbliższym treningu wykorzystamy aurę, aby zaznajomić się z tajnikami ćwiczeń sprinterskich. Finalne ćwiczenia w postaci krótkich i bardzo szybkich odcinków to tak naprawdę finał treningu. Aby biegać szybko i przygotować do tego ciało, trzeba wykonać najpierw szereg ćwiczeń wprowadzających, dogrzewających. To doskonały moment, by skupić się na gibkości i koordynacji ruchowej, bowiem im szybciej staramy się biec, tym każdy techniczny błąd bardziej rzutuje na uzyskiwaną prędkość. Trening zaczniemy od truchtu, który ma za zadanie podnieść temperaturę ciała. Gdy mięśnie są cieplejsze zdecydowanie skuteczniej można je rozciągnąć. Dzięki takiemu zabiegowi zwiększycie ich zakres ruchu, zyskacie swobodę i zminimalizujecie ryzyko kontuzji. Trenerzy pokażą Wam kilka ćwiczeń gibkościowych, między innymi bardzo przydatne przy późniejszych lekcjach – siady płotkarskie. Po rozciąganiu statycznym, przejdziemy do ćwiczeń bardziej dynamicznych – na początek wymachy lekkoatletyczne oraz pędzle. Te elementy poprawia ruchomość stawów biodrowych. W drugiej fazie treningu utrwalimy to, czego nauczyliśmy się na poprzedniej lekcji, czyli skipy. Z tą różnicą, że teraz postawimy na więcej akcentów. Co to oznacza? Weźmy SKIP A, czyli bieg z wysoko uniesionymi kolanami – akcent, co trzeci krok oznacza, że w lekkim biegu unosicie raz jedną a raz drugą nogę delikatnie przyspieszając na krótkim odcinku. W takiej konfiguracji można wykonać wiele różnych skiporytmów. Trenerzy pokażą wam kilka wariantów i objaśnią wykonanie. Ćwiczenia szybkościowe są także połączeniem skipów i przyspieszenia, czyli przejścia ze skipu do szybkiego biegu oraz spokojne wytracenie prędkości. To naprawdę wspaniała zabawa i nauka koordynacji ruchowej. Później przyjdzie czas na odrobinę rywalizacji, czyli starty sytuacyjne w różnych pozycjach. Wszystko będzie zależeć od wyobraźni trenerów. Siad po turecku, klęk podparty, leżenie tyłem… możliwości jest mnóstwo. Podzielimy się na grupy i poćwiczymy reakcję startową oraz pierwsze kroki startowe na odcinku 15-20 metrów. Zwieńczeniem treningu będą 3 maksymalnie 4 odcinki sprinterskie na odcinku 40-60 metrów. Pamiętajcie, że nie musicie wczuwać się w Usaina Bolta czy Irenę Szewińską i wyciskać z mięśni ile się da. Jest to trening, zabawa i nauka zarazem – dlatego najważniejsze, aby skupić się na prawidłowej technice biegu. Im lepiej będziecie pracować ramionami, kolanami, stopami oraz biodrem, tym łatwiej będzie osiągnąć wyższą prędkość przy minimalnym wysiłku. Ciekawostka W sprincie są dwie magiczne liczby – 10 sekund dla mężczyzn i 11 sekund dla kobiet. Czy wiecie, kto jako pierwszy złamał te magiczne dla człowieka bariery w biegu na 100 metrów? Jako pierwszy poniżej 10 sekund zatrzymał zegar Jim Hines ze Stanów Zjednoczonych osiągając 14 października 1968 roku rezultat 9,95 sek. Kobieta, która pobiegła poniżej 11 sekund, jako pierwsza uwzględniając pomiar elektroniczny to reprezentant NRD Marlies Oelsner. 1 lipca 1977 roku uzyskała rezultat 10,88 sek.