Zachowaj twarz, czyli pielęgnacja cery biegaczki

Cera biegaczek (i biegaczy) w większym stopniu narażona jest na szkodliwe warunki zewnętrzne. Biegamy w pełnym słońcu, na mrozie i pod wiatr.

Odpowiednia pielęgnacja i ochrona twarzy jest bardzo ważna. Wystarczy zastosować kilka podstawowych zasad, żeby oprócz świetnych wyników w bieganiu móc również cieszyć się piękną, zdrową cerą.

Zimą

Cera biegaczki zimą najbardziej narażona jest oczywiście na niskie temperatury.Twarz koniecznie należy zabezpieczyć tłustym kremem. Jak byłam dzieckiem moja mama zawsze zimą smarowała mi twarz Dermosanem.Z perspektywy czasu to wciąż całkiem niezły krem na mrozy. Niestety pozostawia na twarzy nieprzyjemną tłustą warstwę.Na szczęście bez problemów można już zaopatrzyć się w nowoczesne kremy przeznaczone do stosowania zimą, które nie zostawiają takiej błyszczącej poświaty. Warto wypróbować kremy do stosowania na mróz dla sportowców albo dla… dzieci. Nie można zapominać, że niska temperatura to nie jedyne zagrożenie dla cery zimą. Bardzo ważna jest również ochrona przed promieniowaniem słonecznym. Tak, w zimie szkodliwe promienie UV również nam zagrażają. Krem ochronny do twarzy koniecznie powinien zawierać filtry przeciwsłoneczne. To bardzo ważne, szczególnie w takie piękne, słoneczne zimowe dni. Chroniąc twarz nie można zapominać o ustach. Pomadka ochronna zapobiega ich wysychaniu i pierzchnięciu. Ta, której używamy na zimowe bieganie powinna mieć gęstą, trochę tłustą konsystencję. Dobrze, jeżeli również posiada filtry. Do ochrony ust i wrażliwszych części twarzy (np. uszy lub policzki) bardzo dobrze sprawdza się zwykła wazelina. Przez długi czas ostrzegano nas przed używaniem na mróz kremów nawilżających. Zawarta w nich woda miała pod wpływem ujemnych temperatur zamarzać na naszej twarzy. Później zaczęły pojawiać się głosy, że to bzdura, bo zawarta w kremie woda i tak zdąży odparować z twarzy zanim wyjdziemy na zewnątrz. Ja nie polecam kremów nawilżających na mróz, ponieważ są zbyt lekkie i nie stanowią dostatecznej ochrony dla skóry.

Latem

Latem twarz biegaczki narażona jest na szkodliwe promieniowanie słoneczne. Kremy z wysokim filtrem to ważna profilaktyka. Chodzi nie tylko o urodę, ale przede wszystkim o zdrowie. Poza przyspieszonym pojawianiem się zmarszczek, przebarwieniami i wysuszoną skórą nadmierna ekspozycja na słońce zwiększa ryzyko zachorowania na raka skóry. Dobrym pomysłem jest również bieganie w czapeczce. Chroni głowę przed przegrzaniem, a daszek zapewnia trochę cienia. Warto biegać w okularach przeciwslonecznych, ale koniecznie takich z filtrami. Oprócz ochrony wzroku zapobiegamy także wcześniejszemu powstawaniu zmarszczek, bo nie mróżymy oczu. Latem szczególnie należy zwrócić uwagę na nawilżanie skóry. Oprócz kremu na twarz, usta również warto posmarować pomadką ochronną. Dobrym pomysłem jest noszenie jej ze sobą na dłuższe biegi. Miejsca zajmuje tyle co nic, a suche i spierzchnięte usta skutecznie odbierają radość z treningu, więc warto się przed tym zabezpieczyć. Mycie twarzy Mycie twarzy po treningu to taka sama konieczność jak prysznic. Jeżeli nie zmywamy makijażu wystarczy przemyć twarz ciepłą wodą. Wybierając kosmetyki myjące warto zdecydować się na te delikatniejsze np. dla dzieci. Ja staram się unikać środków myjących z silnymi detergentami (SLS i SLES w składzie) i alkoholem, żeby niepotrzebnie nie podrażniać i nie wysuszać cery.Szczególnie, że aktywnie uprawiając sport częściej myjemy twarz. Można odnieść wrażenie, że bieganie szkodzi cerze i chcąc zachować urodę lepiej z niego zrezygnować. Absolutnie nie!

Owszem podczas treningów twarz narażona jest na szereg szkodliwych czynników, ale można ją odpowiednio chronić. Nie jest to ani skomplikowane, ani drogie. Wymaga jedynie zastosowania kilku prostych zasad. Co ważne uprawianie sportu sprawia, że skóra staje się dotleniona i bardziej jędrna, więc nie można powiedzieć, że bieganie niszczy cerę.

autorka: Anna Rojek-Kiełbasa