Jedni lubią krócej, ale szybciej, inni wolniej jednak dłużej – łączy ich bieganie. Oczko w głowie to kilometry i „ich” nabijanie. Jednak, aby robić to zdrowo i przez wiele lat należy wykonywać szereg innych ćwiczeń. Między innymi – rozciągać się. Tym zajmiemy się na najbliższym spotkaniu BiegamBoLubię.
Gibkość to jedna z cech motorycznych człowieka. Można ją zdefiniować, jako zdolność do wykonywania ruchów o dużej amplitudzie, czyli upraszczając z dużym zakresem. W przypadku biegania będzie to zdolność do np. dłuższego i swobodniejszego kroku biegowego. Większa elastyczność mięśni oznacza ich większą rezerwę podczas skurczów a co za tym idzie mniejsze ryzyko urazów. Wraz z wiekiem w sposób naturalny maleją nasze możliwości gibkościowe, dlatego zwłaszcza amatorzy, którzy decydują się na uprawianie biegania powinni o nią dbać. Dzieci bardzo rzadko ulegają urazom – naciągnięciom, zerwaniom. Ich mięśnie są bardziej elastyczne. Osoby dorosłe muszą tę cechę utrzymywać i o nią dbać. W przeciwnym razie zwiększone napięcia mięśniowe, które mają miejsce podczas długiego biegania mogą sprawić, że stanie się ono bolesne.
Jak temu przeciwdziałać i cieszyć się sportem, który tak uwielbiamy? Obecnie temperatury bardzo sprzyjają treningom gibkościowym, gdyż mięśnie lubią ciepło. Właśnie, dlatego przy standardowych rozbieganiach właściwym momentem na rozciąganie jest moment tuż po zakończeniu biegania. W przypadku wysokiej temperatury powietrza wystarczy początkowy trucht, który ma miejsce na każdych zajęciach BBL.
Po nim trenerzy „zaserwują” Wam solidną dawkę ćwiczeń gibkościowych. Siady płotkarskie, skłony czy rozciąganie w parach – z pewnością po zakończeniu sesji poczujecie się luźniejsi. Najważniejszą zasadą przy rozciąganiu jest cierpliwość. Nie można na siłę pogłębiać skłonów, gdyż może dojść do urazu. Nie należy również rozciągać się pulsacyjnie, czyli dynamicznymi ruchami starać się np. dotknąć palców stóp. Kluczem jest czas. Po 30-60 sekundach w danej pozycji wykonując poszczególne skłony można delikatnie je pogłębić, tak, aby ćwiczyć cały czas do granicy bólowej. Rozciąganie nie może być nieprzyjemne i kojarzyć się z torturą. To ma być droga do poprawiania zakresów ruchowych poprzez systematyczne ćwiczenia. Dzień po dniu, delikatnie przesuwamy nasze zdolności. Ból mięśni przy tzw. „ciągnięciu” powinien być naprawdę minimalny.
W związku z tym, że zajęcia BBL odbywają się na przestrzeni tygodnia oraz na terenie całego kraju w przypadku niższej niż obecnie temperatury (27-30 stopni) po upływnie każdych 10 minut należy przerwać ćwiczenia gibkościowe, aby potruchtać i podnieść temperaturę mięśni. Wówczas rozciąganie będzie efektywniejsze oraz bezpieczniejsze.
Miłych ćwiczeń!
Autor: Maciej Żukiewicz – bbl Ożarów Mazowiecki
