TrenujemyBoLubimy: w rytmie skipów

Czasami jest tak, że niby coś umiemy a wywołani do tablicy okazuje się, że w głowie czarna dziura. Skipy lekkoatletyczne to jak kolory
w języku angielskim, mnożenie pod kreską w matematyce czy „ż” i „rz” w polskiej ortografii. Podstawa, której nie zaszkodzi powtórzyć.
Na najbliższym spotkaniu przetrenujmy wszystkie skipy w różnej formie i konfiguracji.

Zasadniczo wyróżniamy cztery rodzaje skipów lekkoatletycznych:

SKIP A – bieg z wysoko uniesionymi kolanami

SKIP B – bieg z wyrzutem podudzia do przodu oraz grzebnięciem

SKIP C – bieg z podciąganiem pięty do pośladka

SKIP D – tzw. „nożyce”, czyli odbicia z samych stóp z wyprostowanymi nogami

Trenerzy na zajęciach w waszych lokalizacjach przypomną i omówią każde z wyżej wymienionych ćwiczeń. Wytłumaczą, dlaczego warto
je wykonywać oraz jaki element techniki biegu oraz siły mięśni kształtują poszczególne ćwiczenia.

Jak będzie wyglądać trening?

Aby tradycji stało się zadość na starcie musi być trucht. To najlepsza i najbezpieczniejsza forma podniesienia temperatury ciała przed ćwiczeniami zasadniczymi. Krótka gimnastyka ogólna z wymachami, które „naoliwią” stawy i można będzie stanąć w szranki ze skipami! Trenerzy dobiorą Wam długość ich wykonywania w zależności od stopnia zaawansowania, grunt to nie gubić techniki. Lepiej wykonać
20 metrów i kontrolować ruch, niż „udawać”, że zrobiło się odcinek 100-metrowy. Poprawne wykonanie skipów wymaga koncentracji i siły, dlatego nie ma, co przesadzać z ich objętością.

Aby nie było monotonnie, oprócz całych skipów do wykonania będziecie mieli szereg ćwiczeń towarzyszących. Takich jak skiporytm A, B oraz C wykonywanych, co trzeci krok, lub dwa razy prawa i dwa razy lewa noga, skipy jednonóż oraz połączenia dwóch skipów. Jak to możliwe?
Jedną noga będzie wykonywać skip A, a drugą nogą skip C. Połączenie trudne do skoordynowania, ale zdecydowanie możliwe do wykonania! Kto ma sobie nie dać rady jak nie Wy?

Jeżeli ktoś początkujący nie będzie w stanie wykonać wyżej wymienionych ćwiczeń – nic straconego. SKIP A oraz SKIP B – można wykonywać
w formie chodzonej, jako marsz A i marsz B. Łatwiej to wszystko wówczas skoordynować, bowiem akcja dzieje się wolniej. Pracę odczujecie jednak w mięśniach następnego dnia, wbrew pozorem utrzymanie poprawnej pozycji z marszu wymaga nawet więcej wysiłku niż podczas biegu.

Po skończonych skipach oraz wszelkiego rodzaju akcentach i kombinacjach, całość powinna zostać zwieńczona dokładnym rozciąganiem mięśni dwugłowych, czworogłowych, pośladków oraz łydek, które w sposób znaczący zostaną obciążone taką formą aktywności fizycznej.

Powodzenia!