TrenujemyBoLubimy (24): jak powinno wyglądać roztrenowanie

Sezon biegowy powoli się kończy. Za nami wiele jesiennych startów oraz spotkań BiegamBoLubię. Osoby trenujące regularnie i występujące w zawodach ulicznych, czy górskich mają prawo odczuwać zmęczenie. Jak powinniśmy ćwiczyć, gdy mamy już dość?

Brak ruchu sam w sobie nie jest wskazany. „Leniuchowanie” zalecamy, zatem w aktywnej formie. Przedsmak tego jak powinny wyglądać roztrenowujące wysiłki zaprezentujemy na najbliższym spotkaniu BBL.

Ważne, aby był to bardzo lekki wysiłek – tj. taki w strefie tlenowej. Powinien sprawiać radość, frajdę i zbytnio nie męczyć, bo ma mieć on charakter regeneracyjny a nie, „niszczący”. Formę, bowiem już budowaliśmy i teraz należy zejść z obciążeń. Zatem na początek 20 minut spokojnego biegu w tempie konwersacyjnym – najlepiej wyłączyć zegarki z GPSem, zostawić tylko stoper i cieszyć się biegowym towarzystwem innych.

Podczas okresu roztrenowania warto skupić się na rzeczach, na które nie mamy czasu i je zaniedbujemy. U większości amatorów są to ćwiczenia gibkościowe. Tak nielubiane, jednak niezwykle potrzebne. Zmęczone, pospinane mięśnie aż krzyczą, aby wrócić do swojej dawnej kondycji. Skupimy się, zatem na tym elemencie. Najpierw będziemy lekko napinać dany mięsień (ok.15 sek.), później nastąpi faza rozluźnienia a na koniec faza rozciągania, czyli zastosujemy tzw. streching.

Na zakończenie wykonamy odrobinę ćwiczeń siłowych. Na ogół są to skipy, podbiegi, wieloskoki, czyli wszystko, co wiążę się z treningiem siły biegowej. Ręce na zazwyczaj „zostawiamy w spokoju”.  Po sezonie warto wybrać się kilka razy na siłownię, aby przełamać rutynę i popracować troszkę na górnych partiach mięśniowych z ciężarkami. W przypadku naszego treningu posłużymy się klasycznymi pompkami oraz pompkami na triceps. Tak złożony trening możecie powtarzać 2-3 razy w tygodniu, aby nieco popracować nad słabszymi punktami a jednocześnie dać odpocząć organizmowi od reżimu treningowego.

Miłego spotkania w ramach BBL! Do zobaczenia na stadionach.

Autor tekstu: Maciej Żukiewicz, trener BBL Ożarów Mazowiecki