Zacznijmy od prostego pytania. Kto nie lubi zakładać przed każdym treningiem pasa do pomiaru tętna? Ba, nie tylko zakładać, ale również nawilżać (w tym śliną, bo do łazienki nie chce się iść), a potem czyścić i suszyć? Jeśli podnieśliście rękę do góry mówiąc JA, to znaczy, że produkt, o którym zaraz napiszę, jest właśnie dla Was.
Opisywany model, to pierwszy z zegarków Garmina mierzący tętno z nadgarstka. Forerunner 225 wykorzystuje czujnik optyczny, który naświetla skórę, a następnie mierzy ilość powracającego odbitego światła. Wykrywa on zmiany w przepływie krwi, po czym wykorzystuje zaawansowany proces analizy aby określić aktualne tętno. Podczas testu wskazania tętna były odczytywane bez żadnego problemu. Przy dokładnej analizie wykresów w Garmin Connect, można było jednak zauważyć pewne skokowe odchylenia. Wypaczały one pomiary, a w szczególności HRMax. Przyczyną tego okazało się zbyt luźne zapięcie zegarka. Kiedy mocniej zaciągnąłem pasek, problemy zniknęły. Zgodnie z zaleceniami producenta zegarek musi być noszony bezpośrednio na skórze. Tylko i wyłącznie wtedy wskazania tętna będą odczytywane prawidłowo. Ten fakt powoduje, iż w okresie jesienno-zimowym korzystanie z zegarka jest utrudnione. Jeśli założymy go na kurtkę, to nie będziemy mogli śledzić odczytów tętna. Problem ten możemy rozwiązać poprzez założenie na siebie pasa HR (niestety nie jest od dołączony do zegarka). Pozostają nam w takich sytuacjach trzy wyjścia: wydać pieniądze na pas, biegać bez pomiaru tętna, nie widzieć zegarka znajdującego się pod odzieżą, ale na koniec treningu mieć wykres tętna.
Funkcjonalność
225-ka to zegarek nie tylko dla biegaczy outdoorowych. Dzięki wbudowanemu akcelerometrowi, możliwe jest rejestrowanie danych podczas biegów wewnątrz pomieszczeń. Funkcje urządzenia zliczają dystans, tempo, tętno, przewyższenia, średnie tempa i prędkości na każdy kilometr. Funkcja monitorowania ruchu, przez cały dzień zlicza kroki i kalorie. Bardzo dokładnymi pomiarami charakteryzuje się również GPS. Porównując zapisany ślad podczas poruszania się po krótkich odcinkach alejek na „blokowiskach”, o dziwo, 225 -ka była dokładniejsza od zapisów z zegarków Garmin Fenix 3 i Suunto Ambit 3.
Oczywiście jak w przypadku każdego sprzętu Garmina wszystkie dane gromadzone są w Garmin Connect, gdzie można śledzić na bieżąco swoje postępy i osiągnięcia.
Wytrzymałość baterii
Podczas codziennego użytkowania bateria starcza na prawie miesiąc. Podczas treningów nawet do 10 godzin. Przebiegłem z nim maraton i po czterech godzinach wskaźnik naładowania był gdzieś w połowie. Tak więc, jak w przypadku najniższych modeli Garmina, nie ma się co obawiać, że zegarek rozładuje się przy dłuższym bieganiu. Nie trzeba też pamiętać, aby za każdym razem po treningu doładować sprzęt.
Podsumowanie
Kolorowe elementy obudowy, funkcjonalnie umieszczone przyciski, szeroki pasek i dość płaska koperta sprawiają, że zegarek prezentuje się atrakcyjnie. Pasuje on nie tylko do stroju sportowego, ale również poprzez kolorystyczny design – do casualowego stroju. Jest lekki, wygodnie leży na nadgarstku i po prostu dobrze się nosi.
Kolorowy interfejs graficzny z wyszczególnionymi poszczególnymi strefami tętna i wskaźnikiem informującym w jakiej z nich w danym momencie się znajdujemy, docenią wszyscy podczas treningów realizowanych w oparciu o strefy tętna. Czujnik optyczny sprawia iż komfort użytkowania zegarka podczas ćwiczeń wymagających pomiaru tętna przeniósł się na inny poziom. Oczywiście wszystkie pozostałe elementy takie jak alerty, przełączanie ekranów, konfigurowanie interwałów, i przede wszystkim śledzenie bieżących wskazań treningów działają bez zarzutu.
Garmin Forerunner 225 to zegarek dedykowany biegaczom. Nie znajdziemy w nim funkcji nawigacyjnych, jazdy na rowerze, pływania czy długich biegów ultra. Nie jest to też smartwatch – nie wyświetla inteligentnych powiadomień takich jak informacje o przychodzących połączeniach, wiadomości tekstowych czy sterowania muzyką. Łączy się jednak za pośrednictwem Bluetooth z aplikacją mobilną i umożliwia bezprzewodowe przesyłanie treningów do platformy Garmin Connect oraz korzystanie z funkcji LiveTrack. Jeżeli nie oczekujecie od zegarka więcej niż to konieczne do dłuższego biegania, to z zakupu Forerunnera 225 na pewno będziecie zadowoleni.
Autor: Bartosz Konopka