Święta biegacza

Mamy grudzień. To oznacza Święta Bożego Narodzenia i Sylwestra. Większość ludzi bardzo lubi ten okres. To czas rodzinnych spotkań, zabawy w gronie przyjaciół, odpoczynku i zajadania się smakołykami. Niestety jak wszystko ma również swoje złe strony. Biegacze mogą dotkliwie odczuć brak czasu na treningi, bo przecież przed świętami trzeba posprzątać, zrobić zakupy, wybrać prezenty, ugotować. Boże Narodzenie tradycyjnie spędza się odwiedzając bliższą i dalszą rodzinę. Niekiedy są to wycieczki całodniowe lub dłuższe. Na bieganie czasu nie ma. Do tego dochodzi jeszcze bogato zastawiony stół. Ciężko się powstrzymać przed dokładką. A po takiej uczcie bieganie nam nie w głowie. Raczej leżymy ledwo żywi i próbujemy trawić. A zaraz Sylwester czyli szukanie odpowiedniej kreacji, kolejna fala kulinarnych popisów aż wreszcie zabawa do białego rana okraszona smakołykami i szampanem. W Nowy Rok wkraczamy z radością, ale też być może z kilkoma dodatkowymi kilogramami i okropnymi zaległościami treningowymi. Czy można temu zapobiec? Czy Święta i Sylwester mogą być przyjazne biegaczowi? Jak rozpocząć Nowy Rok w świetnej formie? Ekipa Biegam Bo Lubię ma kilka pomysłów, żeby wilk był syty i owca cała.

biegacz i boże narodzenie

Fot. Biegacz i Boże Narodzenie

Wcale nie trzeba stawiać wszystkiego na jedną kartę. Nie musimy (a nawet nie powinniśmy) wybierać pomiędzy rodziną a treningiem. Można delektować się tradycyjnymi świątecznymi potrawami bez szkody dla zdrowia i sylwetki. Da się spędzić Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok radośnie i produktywnie. Wystarczy trochę chęci, pomysłów, elastyczność i umiar.

Jak pogodzić przedświąteczne przygotowania z treningami?

Przed świętami zazwyczaj mamy mniej czasu i więcej rzeczy do zrobienia. Nawet jeżeli nie urządzamy Wigilii u siebie to przygotowujemy jakieś potrawy, kupujemy prezenty dla najbliższych, dekorujmy dom, a przynajmniej ubieramy choinkę. Wszystko to zajmuje sporo czasu. Na bieganie może go zabraknąć, dlatego warto już wcześniej zaplanować treningi i poinformować o nich resztę rodziny. Wspólnymi siłami można wszystko pogodzić! Przede wszystkim proponujemy podzielić obowiązki między siebie. Dla biegacza polecamy zamiast siłowni trzepanie dywanów, odkurzanie lub przyniesienie choinki. Albo biegiem do sklepu po brakujące rodzynki. Świąteczne przygotowania to może być świetny trening.

Jak znaleźć czas na bieganie w okresie świątecznym?

W czasie Świąt Bożego Narodzenia trudno wygospodarować czas na maratony czy ultra ale pół godzinki czy nawet godzinkę na trening można znaleźć. Warto wykorzystać poranki, kiedy jeszcze mamy puste brzuchy. Po takiej porannej rozgrzewce śniadanie smakuje o niebo lepiej, nie mówiąc już o tym, że można zjeść więcej, aby uzupełnić stracone kalorie. Kolejną okazją i pretekstem do krótkiej przebieżki jest wyprowadzenia psa, o ile go oczywiście macie. Przedłużający się trening później również można zwalić na czworonoga 😉 Świetnym pomysłem na spędzenie świątecznych dni jest rodzinny spacer. A może nawet uda się nakłonić krewnych, żeby spróbowali pobiegać? Święta warto spędzić aktywnie: narty, łyżwy czy sanki to samo zdrowie i świetna zabawa również dla dorosłych.

Jak pogodzić dietę ze świątecznym menu?

Dobra wiadomość jest taka, że dania wigilijne należą do tych zdrowszych i mniej kalorycznych. Wiele oczywiście zależy od sposobu przyrządzenia. Jeżeli mamy problemy z utrzymaniem wagi są dwa wyjścia: umiar i jedzenie połowy porcji albo wybieranie mniej kalorycznych potraw. Pierwsza metoda wymaga więcej silnej woli, ale pozwala spróbować wszystkich smakołyków. Druga metoda pozwala się najeść do syta, ale ogranicza nieco menu. Co wybierzecie zależy tylko od was. Możecie również po prostu wygospodarować więcej czasu na treningi i spalać świąteczne kalorie. Jeżeli jednak nie macie problemów z wagą sugerowalibyśmy nie umartwiać się i nie odmawiać sobie pyszności. Boże Narodzenia jest tylko raz do roku, babcia nie codziennie robi rybę po grecku, a ciocia nie piecze swojego popisowego ciasta co tydzień. Cieszmy się i korzystajmy z okazji. Przez kilka dni nie przytyjemy 10 kg. Co najwyżej 2-3, które i tak szybko spadną po świętach. Oczywiście jest ogromna różnica pomiędzy cieszeniem się jedzeniem, a napychaniem się do oporu. Jeżeli po posiłku nie możesz się ruszać, boli cię brzuch lub masz jakieś inne dolegliwości to znaczy, że przesadziłeś. I jak widzisz wcale nie jest to takie przyjemne.

wigilia biegacza

Fot. Wigilia biegacza

Co warto zjeść ze świątecznego stołu?

Polecamy tradycyjny barszczyk. Jest bardzo zdrowy, a przy tym niskokaloryczny. Dodatkowo zapewnia uczucie sytości i chroni przed nieopanowanym obżarstwem. Zamiast smażonego karpia zdrowiej będzie zdecydować się na rybę gotowaną, pieczoną, w galarecie lub rybe po grecku – możliwości jest wiele. Zdrowy i niezbyt kaloryczny będzie śledź marynowany w occie. Ze względu na dużą zawartość ułatwiającego funkcjonowanie przewodu pokarmowego błonnika nie warto rezygnować z tradycyjnego kompotu z suszu.

Kluski z makiem lub kutia to potrawy bardzo słodkie i kaloryczne, ale też bogate w substancje odżywcze. Mak jest bogaty w witaminy i zawiera sporo wapnia, a także żelazo, magnez, potas czy cynk. Bakalie są źródłem witamin, minerałów i błonnika. Mała porcja kutii lub klusek z makiem jest zdrowa.

Jeżeli chodzi o ciasta to nie oszukujmy się, ona są słodkie, kaloryczne i mają sprawiać przyjemność. Trzeba zachować umiar. Jeżeli zależy nam na czymś zdrowszym lub mniej kalorycznym wybierzmy sernik (białko) lub lekką babkę drożdżową.

Jeżeli sami przygotowujemy potrawy mamy największe pole do popisu. Zamiast majonezu czy śmietany do sałatek można dodać chudego jogurtu albo lekkiego sosu. Część mąki w cieście można zastąpić otrębami albo upiec je z mąki razowej. Warto również nieco zmniejszyć ilość cukru, w przepisach z reguły zalecają dodawać go o wiele za dużo.

Święta to wspaniały czas, który powinniśmy spędzić w gronie najbliższych, w atmosferze miłości i radości. Czasami warto odpuścić na jeden wieczór dietę czy zrezygnować z treningu. Nasze pasje są ważne, ale może tak rzadko widywana babcia jest warta tego, by złamać dla niej swój dietetyczny reżim? Z drugiej strony szczególnie w święta pamiętajmy o asertywności, bo co innego spróbować kawałka ciasta, a co innego, kiedy mama ładuje ci na talerz półkilogramowy kawał makowca 😉 Pół dnia na treningu 25 grudnia może zaboleć naszą rodzinę, ale jeżeli wymkniemy się na godzinkę nikt nie powinien mieć nic przeciwko. Święta to wspaniały czas, kiedy można odpocząć od pracy, podładować akumulatory, spotkać się z dawno nie widzianą rodziną i może zarazić kolejną osobę pasją do biegania?

Autor: Anna Rojek-Kiełbasa 

święta biegacza

Fot. Święta biegacza