Slow jogging

Z pewnością nie raz słyszeliście już pojęcie „slow jogging”. Ostatnio coraz więcej osób zaczęło trenować bieganie tą właśnie metodą. Jeżeli zastanawiacie się, co wyjątkowego jest w tym rodzaju biegania, to postaramy się Wam trochę więcej na ten temat napisać. Jak się domyślacie i jak sama nazwa wskazuje, slow jogging, to bieganie w bardzo wolnym tempie. Chociaż nie wiemy, czy bieganie to nie jest zbyt dużo powiedziane. To w zasadzie bardziej truchtanie i to wolniejsze od chodzenia.

Twórcą slow joggingu jest profesor Hiroaki Tanaka z Uniwersytety w Fukuyoce. Poświęcił on wiele lat na badania w Instytucie Fizjologii Sportu i udowodnił, że aktywność fizyczna wykonywana przez 30-60 minut dziennie jest najlepszym lekiem na wiele chorób i dolegliwości, które współcześnie nam dokuczają. Co ważne, nie chodzi tutaj o morderczy, wykańczający trening – aktywność fizyczna musi być na tyle lekka, abyśmy mogli wykonywać ją z uśmiechem na twarzy.

zrodlo czasnabieganie

źródło: czasnabieganie

Pojęcie Niko Niko (czyli właśnie „z uśmiechem”) zakłada bieg naprawdę wolnym tempem, które umożliwia nam swobodną konwersację bez przyspieszonego oddechu. Ważne, aby nasz uśmiech był prawdziwym odzwierciedleniem naszego samopoczucia. Przeciętna prędkość takiego treningu to 4-5km/h. Kroki, które wykonujemy są mniej więcej jedną trzecią naszego standardowego kroku wykonywanego podczas marszu.

Oznacza to, że robimy malutkie kroczki (nawet do około 180 kroków na minutę) bardzo wolnym tempem, dlatego nie powinno Was ani zdziwić, ani broń Boże demotywować, że będą wyprzedzać Was spacerowicze. Zmotywuje Was z pewnością fakt, że Profesor Tanaka dzięki tej formie treningu, w wieku 50 lat ukończył maraton z niesamowitym czasem 2 godzin 38 minut i 50 sekund. To chyba czas, który jest dla wielu osób nieosiągalny. Jak widać, wszystko jest możliwe. Slow jogging bardzo wpływa na poprawę wytrzymałości naszego organizmu, a co ciekawe podczas takiego treningu spalamy dwukrotnie więcej kalorii, niż w przypadku zwykłego marszu.

Kolejnym ważnym założeniem tej techniki biegowej jest lądowanie na śródstopiu. Większość biegaczy ląduje na pięcie, w przypadku slow joggingu powinniśmy zwracać uwagę na to, aby lądować jak najbardziej naturalnie, czyli właśnie na śródstopiu. Buty powinny mieć dość płaską, elastyczną i miękką podeszwę. Tak jak już wcześniej wspomniałam, długość jednego kroku powinna stanowić 1/3 długości typowego kroku przy lądowaniu na pięcie. Co ważne, nie mylmy tego stylu z bieganiem na palcach. Aby jak najlepiej zrozumieć, o jaki krok dokładnie chodzi, warto spróbować pobiegać boso, aby wiedzieć, w jakim punkcie stopy lądować.

Jak powinna wyglądać nasza sylwetka w trakcie slow joggingu? Ważne, aby nasza sylwetka była wyprostowana, a podbródek był lekko skierowany ku górze. Spojrzenie będące na wysokości horyzontu z pewnością sprzyjać będzie naturalnemu ruchowi ciała. Stopy powinny poruszać się po dwóch równoległych torach. Jeżeli chodzi o oddech, to ten powinien automatycznie i naturalnie dostosować się do intensywności treningu. Nie ma tutaj żadnej szczególnej techniki oddechu. Po prostu ruszacie przed siebie, z uśmiechem na twarzy i cieszcie się aktywnością fizyczną. Zaleca się, aby trenować od 30-60 minut dziennie. Wydaje mi się, że jest to na tyle niewiele, że każdy powinien znaleźć ten czas dla siebie.

Pamiętajmy, że to inwestycja w nasze zdrowie, a w nie warto inwestować. O tym, że ruch sprzyja naszemu zdrowiu chyba już nikomu powtarzać nie muszę. To naprawdę najlepszy lek na wiele dolegliwości, jestem wręcz przekonana, że sprzyja długowieczności i zdecydowanie odmładza. Jeżeli cały czas ciężko Wam jest zabrać się za bieganie, zacznijcie może właśnie od tej techniki. Możecie spróbować sami, możecie wybrać się też na organizowane treningi.

Niech wiosna, która nadchodzi zdecydowanie większymi krokami, aniżeli tymi, które wykonuje się podczas slow joggingu, będzie dla Was kolejną motywacją do wyjścia na dwór. Zabierzcie ze sobą kogoś do towarzystwa, cieszcie się wspólnym treningiem, przyrodą i z uśmiechem „Niko-Niko” na twarzy pokonujcie kolejne kilometry. Bieganie naprawdę może być sportem dla każdego!

autor: Zofia Wawrzyniak