BBL-owicze stanęli na starcie

To był weekend w cieniu Mistrzostw Polski BBL. Te odbyły się w Wałczu. Nasi trenerzy często są wytrawnymi biegaczami. Tacy żyją z rywalizacji i zameldowali się, rzecz jasna, na starcie w północno – zachodniej Polsce. Ścigali się nie tylko we własnym gronie. Uczestnicy treningów też potrafią wykręcić świetne czasy i również stanęli na starcie w sobotni wieczór. Zajęcia BBL odbyły się jednak zgodnie z planem.

kielce2

Fot. BBL Kielce

Na początek chylimy czoła przed Bartkiem Wiligalskim. W sobotni ranek poprowadził trening zajęcia, kilka godzin później jako trzeci minął linię mety w Mistrzostwach Polski BBL. Po kolei. W Toruniu jak zwykle na frekwencję narzekać się nie dało. Wśród 24 osób byli nowicjusze i….dziennikarka Gazety Pomorskiej. Najpierw trenowała z grupą, a potem rzuciła aktualne pytanie, czy sportem można zastąpić dopalacze. Uczestnicy i trenerzy zabrali głos, a pani z gazety w trymiga zebrała wiedzę potrzebną do stworzenia artykułu. Nasz toruński trener, wspomniany Bartek, zaordynował uczestnikom sporą dawkę rozciągania. Potem spakował się i pojechał do Wałcza. A tam do końca bił się o wygraną w mistrzostwach. Ostatecznie był trzeci. Brawo! Takich ludzi nam potrzeba 😉

Łomżarap

Fot. BBL Łomża

Zawsze z zaciekawieniem zerkamy na raport trenera Jacka Książkiewicza, Ten przyjął w Poznaniu ciekawą taktykę. Sam jest perfekcjonistą i stąd rys profesjonalnego treningu właściwie na każdych zajęciach. – Dzisiaj zrobiliśmy bieg ciągły, interwał i powtórzenia w jednym. Wszyscy biegli w tym samym tempie. Najlepsi ciągły, średniacy interwał, początkujący powtórzenia. W sumie 20 okrążeń, każdy robił przerwy na miarę swoich możliwości – relacjonował Jacek. Trzeba przyznać, że sam opis robi wrażenie. Uczestnicy w liczbie niemal 20 zadowoleni. Jak jeden mąż. Tak trzymaj Jacku.

Prawie 30 osób można było spotkać na zajęciach na warszawskim Bródnie. Na stadionie Poloneza, na którym pierwsze piłkarskie kroki stawiał Wojciech Kowalski były gracz m.in. Legii Warszawa, Betisu Sevilla i reprezentacji Polski, było wyjątkowo upalnie. Trenujących to nie zniechęciło albo nie chcieli narzekać. Na zajęciach pojawiły się przecież kamery TVN. Jak tu zatem grymasić 😉

wałbrzychrap

Fot. BBL Wałbrzych

Nigdy nie robi tego Zbigniew Pokrzywiński. Nasz człowiek w Policach nie tylko potrafi zatroszczyć się o należytą frekwencję, na treningu było 29 uczestników, ale zdradza też talenty pisarskie. Czytając jego meldunki ma się wrażenie osobistego udziału w zajęciach. Na potwierdzenie treść ostatniego i tak już mocno skrócona: „Rozpoczęliśmy od rozgrzewki, dosyć intensywnej ale możliwej dla każdego. Spokojny początek. Pare kółeczek po nowiutkim stadionie ( w końcu doczekaliśmy się:) Powierzchnia tak mięciutka, że prawie frunęliśmy po niej. Podzieliliśmy się na dwie drużyny, które konkurowały ze sobą. Pajacyki pompeczki uff było gorąco. Były nawet biegi z workami i slalomy między tyczkami”. Normalnie Tyrmand;-)

kielce3

Fot. BBL Kielce

To jeszcze skoczmy do Zduńskiej Woli. Tam biegowym gronem wcale nie mniej ciekawie zawiaduje Mariusz Mann. 17 uczestnikom zafundował taki oto zestaw ćwiczeń: Głównym elementem był odcinek 400-metrowy. Po solidnej rozgrzewce wykonywaliśmy żywy bieg na odcinku 400 metrów po czym następowała przerwa w truchcie na tym samym odcinku. Pierwotnie na tę część miałem zarezerwowane 30 minut ale ostatecznie skróciłem do 20 – duży upał. Następnie zdjęliśmy buty i w spokojnym tempie truchtaliśmy to trawie. Zakończyliśmy nasze spotkanie rozciąganiem. I jeszcze epilog: „Po ponad rocznej przerwie dziś stawiła się Wiola. Przerwa w spotkaniach z nami spowodowana była ciążą. Dziś Wiola biegała razem z nami. Jak stwierdziła bieganie pozwoliło Jej szybciej wrócić do formy sprzed ciąży :)”. I tego się trzymamy. Bieganie dobre na wszystko!!