Pies to najlepszy przyjaciel biegacza czy może jego największy wróg na biegowych ścieżkach? Jak radzić sobie z agresywnym psem podczas treningu? Mamy kilka sprawdzonych sposobów.
Wśród biegaczy można zauważyć dwa różne podejścia do czworonogów. Część biegających ludzi z psów robi wiernych towarzyszy swoich treningów. Bieganie z psem to przecież świetna sprawa. Jest też druga grupa biegaczy, która za psami nie przepada i chętnie pozbyła by się ich ze swoich biegowych ścieżek. Zazwyczaj wynika to (jak prawie każda niechęć) po prostu ze strachu.
Pies – najlepszy przyjaciel biegacza
Bieganie z psem to doskonały sposób, żeby zadbać o zdrowie swoje i swojego pupila. Zamiast wyprowadzać psa na spacer można wychodzić z nim na treningi. Zamiast stać w miejscu u czekać aż zwierzak się wybiega można truchtać razem z nim. Korzyść jest dla obydwu stron. A pies może nie tylko bronić domu przed złodziejami, ale też pełnić rolę ochroniarza podczas treningów. Bieganie po zmroku po parkach, lasach czy nawet pustych ulicach może być niebezpieczne, a na pewno zwyczajnie nieprzyjemne. Ale jeżeli za towarzysza mamy wiernego czworonoga zawsze raźniej i lepiej. Warto wiedzieć, że psy zazwyczaj są szybsze od ludzi, więc świetnie potrafią zmotywować do szybszego biegu i bicia swoich rekordów.
Pies – wróg biegaczy
Na forach o bieganiu można znaleźć wiele o sposobach radzenia sobie z psami. Część biegaczy dla własnego bezpieczeństwa wyposażyło się w odstraszacze psów, czyli urządzenia emitujące specjalne dźwięki, których te zwierzęta nie lubią. Niedawno jedna z naszych znajomych została ugryziona przez psa podczas biegu. Takie sytuacje się zdarzają, że pies rzuca się na człowieka bez powodu. A biegających i jeżdżących na rowerze czworonogi szczególnie sobie upodobały. Czasami piesek lata sobie bezpańsko. Często właściciele nie zawracają sobie głowy zakładaniem smyczy ani kagańca i puszczają psy wolno, żeby wyhasały się do woli. Większość nie jest agresywna i nie stanowi zagrożenia. Zazwyczaj reagują też na komendy swoich właścicieli. Niestety nie zawsze.
Jak radzić sobie z agresywnymi psami podczas biegania?
Fora internetowe pełne są zwierzeń o psim ataku na biegacza. Niestety nie ma niezawodnej recepty na bezpieczny trening. Trafiliśmy jednak na kilka wskazówek, które mogą pomóc.
1. Nie ścigaj się z psem. Nawet jeżeli jesteś dobrym zawodnikiem i zajmujesz wysokie miejsca na zawodach pies prawdopodobnie i tak będzie szybszy. Dogoni cię i wtedy naprawdę nie będzie zabawnie. Własnym nogom ufajmy tylko w nielicznych przypadkach np. jeżeli agresywny pies wyraźnie utyka na jedną nogę. Chociaż i tutaj można się przeliczyć.
2. Zwolnij, przejdź do marszu a nawet się zatrzymaj. I zachowaj spokój. Psy najchętniej atakują coś, co się rusza. Jeżeli staniesz istnieje szansa, że przestaniesz być dla zwierzaka atrakcją i odpuści sobie. Należy również pamiętać, żeby nie patrzeć psu w oczy. To je prowokuje.
3. Odstraszacz psów, gwizdek, gaz pieprzowy, kamień lub piasek to narzędzia, których można użyć do obrony przed agresywnym psem. Pojawiają się również na informacje, że wylanie na zwierzaka wody z bidonu poskutkowało.
4. Przez żołądek do serca, czyli jeżeli pies chce się na ciebie rzucić, ty rzuć mu jakiś smakołyk. Jest szansa, że zajmie się jedzeniem, a ciebie zostawi w spokoju. Nie gryzie się przecież ręki, która karmi. Jeżeli komuś nie przeszkadza bieganie z parówkami albo kotletem w plecaku to może być całkiem dobry pomysł. A w razie gdyby zagrożenie nie nastąpiło mamy bogaty w białko posiłek potreningowy.
5. Nie bój się dzwonić na straż miejską i policję. Jeżeli właściciel agresywnego psa regularnie nie zamyka furtki masz prawo interweniować. Chodzi o bezpieczeństwo twoje i pozostałych sąsiadów. To samo jeżeli ktoś puszcza sobie psa wolno w parku czy jakiejkolwiek innej przestrzeni publicznej. Jeżeli słowne prośby i upomnienia nie skutkują nie wahaj się zgłosić sprawy odpowiednim służbom.
Jak to jest z tymi psami? Są przyjaciółmi czy wrogami biegaczy? Zależy od psa. Ale bardziej od właściciela. Jeżeli zwierze jest zadbane, wytresowane i szczęśliwe nie powinno rzucać się na ludzi i stanowić zagrożenia. A w przypadku bardziej agresywnych ras zwierzęta powinny być prowadzone na smyczy i mieć kaganiec.
autorka: Anna Rojek-Kiełbasa