To rozpoczynamy spacer, a raczej trucht po stadionach lekkoatletycznych w całym kraju.
Zacznijmy od Białej Podlaskiej. Tam na zajęciach pojawił się trener Crossfitu. Nie domorosły, lecz licencjonowany. Tu i tam słychać, że ta aktywność wychodzi na zdrowie biegaczom. Parający się cross fitem na stałe odnoszą podobno zdecydowanie mniej kontuzji. Na stadionie AWFu biegowi opiekunowie dogadali się z gościem i wyszedł trening niebanalny. Na potwierdzenie apel niemal 20 uczestników, żeby takie zajęcia trafiały się częściej.
Fot. BiegamBoLubię Rzeszów
W Mikołowie pękła dwudziestka. Bbl-owiczów było 21 i wszyscy, jak jeden mąż uczyli się jak radzić sobie w upalne dni. Można na przykład czerpać chłód z podłoża. Dlatego na zajęciach trenerzy zaaplikowali uczestnikom bieganie na bosaka. Jest wiele zalet takiego treningu: wzmacnianie mięśni nóg, masaż mięśni podeszwowych, kontakt z naturą.
Każdy z uczestników po krótkiej rozgrzewce na tartanie meldował się na środku stadionu. Tam ściągano buty i zaczęły się serie ćwiczeń – startów z różnych pozycji i przebieżek. Na koniec biegacze wykonali ćwiczenia wzmacniające mięśnia brzucha oraz pleców.
Tak to można wejść w weekend, można też z Pauliną Mikiewicz. To była reprezentantka Polski w biegach średnich. Pani Paulina przeprowadziła na zajęciach w Białymstoku profesjonalna rozgrzewkę, okrzykniętą natychmiast rozgrzewką mistrza 😉 Potem zaprezentowała szereg ćwiczeń sprawnościowych. Adresowanych do biegaczy rzecz jasna. Tych było prawie 20.Trening zakończył się ćwiczeniami rozciągającymi i oddechowymi. Te miały pomóc w rozluźnieniu całego ciała.
Fot. BiegamBoLubię Lidzbark Warmiński
Dawno nie byliśmy w Wydminach. Tam zaczęło się od zwrotów bankietowych…No to siup na drugą nóżkę! Zaraz przyszło sprostowanie od naszych mazurskich trenerów. To BiegamBoLubię, a nie impreza przy imieninowym stole. Wielu biegaczy i trenerów zapomina o tym, że ciało biegacza w czasie biegu przez większość czasu dźwigane jest na jednej nodze. Lewa-prawa-lewa-prawa. I tak od startu do mety. Dlatego w Wydminach tym razem biegacze skupili się na ćwiczeniach wzmacniających kończyny dolne. Przeskoki, podskoki, skoki w drabince koordynacyjnej w różnych wariantach. Raz lewa, raz prawa noga. To wszystko na koniec solidnie roztruchtano, a całe towarzystwo w liczbie 15 osób zanim rozpoczęło weekend jeszcze się delikatnie porozciągało.
Na zakończenie wyrazy uznania dla naszych trenerów ze Strawczyna. I pal sześć, że wylewni to w raportach nie są, Oto ich meldunek:„Rozgrzewka+skoczność+sprawność+przyspieszenia+stabilizacja”. Lakonicznie. Grunt, że w tej małej miejscowości w środku wakacji biegało z nami prawie 30 bbl-owiczów.
Fot. BiegamBoLubię Radom