Pieczywo chrupkie – wady i zalety
Wafle ryżowe, pieczywo chrupkie, maca czy suchary utożsamiane są z produktami dietetycznymi. Często sięgają po nie osoby restrykcyjnie trzymające diety odchudzające, sugerując się ich niską kalorycznością, ale czy słusznie?
Pierwszy raz zamienniki dla tradycyjnego pieczywa pojawiły się na rynku spożywczym mniej więcej na przełomie lat 80tych i 90 tych ubiegłego wieku i szybko zawojowały świat. Ich głównymi zaletami jest niska zawartość tłuszczu oraz cukru, a także względnie niska kaloryczność. Jedna kromka wafla ryżowego to tylko około 20 kcal (zależne jest od jego grubości i producenta). Dla porównania- kromka chleba razowego ma około 80 kcal. Rachunek wydawałby się prosty, dla tych którzy kalorie liczyć lubią lub muszą. Jednak nie wszystko jest takie proste, jakby się miało wydawać. Choć produkty te są niskokaloryczne i uznawane za prozdrowotne, to nie do końca ich spożywanie może nam się opłacić.
Korzyści
Największymi zaletami takich zamienników jest ich relatywnie niska kaloryczność, brak tłuszczów i cukrów oraz ich trwałość. Ciężko jeszcze bardziej je wysuszyć, a zamknięte mogą czekać na konsumpcję długi czas. Mała waga i objętość to kolejny plus. Łatwo je zabrać ze sobą i nosić np. w torebce jako szybka i łatwo dostępna przekąska. Pieczywo chrupkie zawiera również cenne witaminy i minerały, ale tylko te które wytworzone jest z pełnoziarnistej czy razowej mąki. Dostarcza wtedy cynku, magnezu, wapnia, żelaza, witamin z grupy B oraz błonnika. Bardzo często producenci stosują dodatki, nie tylko dla wzbogacenia smaku, ale też dla właściwości zdrowotnych pieczywa. Najpopularniejsze to: siemię lniane, sezam, słonecznik, otręby, wiesiołek, pestki dyni. To dodatkowe mikro i makroelementy, które odżywią organizm. Poza podstawowym składnikiem (np. ryż lub mąka) może zawierać również drożdże, cukier, albo sól. Większość producentów dba również, aby ich produkty były pozbawione konserwantów. Wafle ryżowe lub kukurydziane to również dobra alternatywa dla osób uczulonych na gluten lub sportowców stosujących dietę bezglutenową. Zboża te naturalnie nie zawierają tej alergizującej mieszanki białek.
Uważaj na dodatki i cukier
Niestety pieczywo chrupkie ma też swoje wady. Zdarza się, że producenci dodają do nich aromatów lub nadmiernej ilości sody. Należy unikać wszelkich produktów mających w swoim składzie emulgatory, przeciwutleniacze czy utwardzone tłuszcze roślinne (zdarzają się np. w sucharach).
Pułapki tkwią jednak gdzie indziej. Jedząc lekkie kromki chrupkiego pieczywa, potrzebujemy ich znacznie więcej, żeby poczuć sytość niż by to było w przypadku jednej, solidnej kromki pieczywa żytniego z nasionami. Traktowanie ich jako przegryzkę między posiłkami prowadzi do tego, że dostarcza się organizmowi wielu zbędnych kalorii, nie czując nadmiernej sytości.
Kolejnym problem jest ich indeks glikemiczny i przetworzenie tych produktów w procesie produkcji. Wskaźnik ten mówi o wpływie jedzenia na późniejszy poziom cukru we krwi. Im niższa wartość produktu, tym dłużej będziemy czuć sytość po posiłku i ochronimy się przed ochotą na podjadanie. Pieczywo chrupkie plasuje się w tym rankingu dość wysoko. Jego wartość wynosi 82. Dla porównania cukier ma 100, a awokado 10. Jeżeli zdecydujemy się więc na taką przekąskę, szybko sięgniemy po nią kolejny raz i kolejny, a to powoduje wpadnięcie w błędne koło podjadania. W przypadku żywienia po treningu, pomogą uzupełnić starty glikogenu w mięśniach i to niewątpliwie przemawia na ich korzyść. Jednak o wiele lepszym rozwiązaniem będzie sięgnięcie po bardziej źródło węglowodanów np. w postaci banana lub ryżu, które poza cukrami dostarczą również białka i witamin.
Warto czy nie warto?
Pieczywo chrupkie, choć reklamowane jako produkt zdrowy, nie zawsze taki musi być. Warto na pewno zwracać uwagę na etykiety i kierować się zdrowym rozsądkiem. Zdarza się, że produkty te wzbogacone są w niezdrowe dodatki, więc im krótsza i prostsza lista składników tym lepiej. W zdrowej, zbilansowanej diecie z pewnością znajdzie się dla niego miejsce jako alternatywa dla niezdrowych, tłustych przekąsek lub w przypadku zamiennika dla pieczywa u osób mających problem z nietolerancją czy nadwrażliwością na gluten. Biegacz również może śmiało po nie sięgać, ale najlepiej po treningu i w rozsądnych ilościach. Ich lekkość, również kaloryczna, może być zgubna.
Autor: Natalia Grzebisz