Muzyka do biegania. Muzyka z pulsem w uchu, czyli test słuchawek Jabra Sport Pulse Wireless

Muzyka podczas biegania to dla mnie nieodzowna część treningu. Nakręca, relaksuje, pobudza, pomaga „łykać” kolejne kilometry. Przebogate zasoby internetu i aplikacje jak np. Spotify pozwalają dobierać tak przeróżnych wykonawców i gatunki muzyczne, że każdy bieg może być wypełniony innym klimatem muzycznym przez najbliższe lata. Aby czerpać przyjemność z tego dobrodziejstwa dźwięków, trzeba mieć jednak na czym je odsłuchać. Przed wami test słuchawek Jabra Sport Pulse Wireless.

Sprzęt grający biegacza składa się z dwóch najistotniejszych elementów. Pierwszy to odtwarzacz, drugi to słuchawki. Najczęściej spotykanym urządzeniem grającym jest po prostu smartfon (ma ktoś jeszcze odtwarzacz mp3?). Spełnia on nie tylko rolę źródła dźwięku, ale staje się również osobistym trenerem. Podpowiada, motywuje, wylicza i poprzez działającą w tle aplikację monitoruje wybrane parametry treningu.

Aby korzystać komfortowo z tych możliwości, powinniśmy założyć odpowiednie słuchawki. Oczywiście każdy z telefonów jest w nie standardowo wyposażony. Są to jednak najzwyklejsze i najprostsze słuchawki. Owszem w topowych modelach telefonów słuchawki są nieco lepsze, ale nie zmienia to faktu, że sprawdzają się one w samochodzie, pociągu, czy na ulicy, jednak nie podczas biegu. No chyba, że truchtamy sobie po alejkach przez 20 minut – wtedy to jest wystarczające.

jabra1

Fot. Muzyka do biegania

Tak więc ci, którzy lubią słuchać muzyki wcześniej czy później zaczną się rozglądać za lepszym sprzętem. Dlaczego? Wynika to przede wszystkim z tego, że słuchawki seryjne, nie są dostosowane idealnie do ergonomii ucha, a zastosowane materiały są niskiej jakości. Tak więc im dłużej trenujesz, tym uszy w miejscach gdzie osadzone są słuchawki, zaczynają coraz bardziej boleć.

Po godzinie takiego biegu zamiast czerpać przyjemność ze słuchania, zaczynamy się irytować nieprzyjemnym swędzeniem lub lekkim bólem powstałym w wyniku ucisku. Poza tym większość słuchawek przy bardzo szybkim i dynamicznym biegu lubią się wysuwać z ucha – jeśli nie mają pałąka lubią zupełnie wypadać. Częstym problemem bywa też kabel łączący słuchawki z urządzeniem. Jeśli jest za długi to podskakuje we wszystkie strony, trzeba go co chwilę zawijać lub upychać po kieszeniach, a jeśli może się zaplątać, to na pewno to zrobi. Najgorsze jednak w tym, co mi się przez kabel przytrafia, to ostre szarpnięcia i „zrywka” z ucha przy szybkim zbiegu na leśnej ścieżce.

Miesiąc temu dostałem do przetestowania słuchawki Jabra Sport Pulse Wireless z informacją, że to powinno zaspokoić moje oczekiwania. Ponieważ opisywany zestaw jest produktem z wysokiej półki, postanowiłem przetestować go w warunkach premium, czyli w trudnym terenie i niesprzyjających warunkach atmosferycznych. Na teren testu wybrałem Bieszczady. Oczywiście zanim dojechałem w góry przebiegłem w nich w warunkach miejskich około 100 km, aby dobrze je poznać, przyzwyczaić do nich i zaznajomić ze wszystkimi dostępnymi rozwiązaniami.

Jabra Sport Pulse – Bezprzewodowe słuchawki do biegania

Jeśli jesteś przyzwyczajony do kabla plątającego się we wszystkie strony, to zakładając po raz pierwszy bezprzewody na uszy, masz okazję doświadczyć pewnego rodzaju „wolności”. Ta obserwacja nie dotyczy tylko pierwszego wrażenia, ale również bezpośrednich odczuć podczas biegu. Nic nie podskakuje, nie lata w lewo i prawo. Wygodny i precyzyjny panel sterowania umieszczony przy prawej słuchawce pozwala na intuicyjne naciskanie odpowiednich przycisków. Nie już trzeba najpierw złapać kabelka a potem, wzdłuż niego, namierzyć sterowanie. Jest zawsze w tym samym miejscu, przy prawym uchu. Brak kabla pozwala też na lepszą obsługę telefonu podczas biegu. Jeśli chcecie wyciągnąć telefon i zmienić muzykę, zrobić zdjęcie, ściągnąć lub założyć kurtkę … bez kabla to dużo wygodniejsze. Zwisający kabel, ma też tą przypadłość, że poddawany jest mikro ruchom przy każdym skręcie głowy. Działa to jak kropla drążąca skałę. Powolutku wyciąga słuchawkę z ucha. Dlatego od czasu do czasy takie słuchawki trzeba po prostu poprawiać. W przypadku bez przewodów problem ten znika.

jabra2

Fot. Słuchawki do biegania. Jabra Sport Pulse

Jabra Sport Pulse – Monitor pracy serca wewnątrz ucha

Producent koncentruje się na swoim najnowszym produkcie jako urządzeniu multifunkcyjnym. W tym przypadku oprócz słuchawek dysponujemy możliwością prowadzenia rozmów telefonicznych, pilotem do podsłuchu bieżących postępów treningu oraz pulsometrem. Poprzez specjalne czujniki zamontowane w jednej ze słuchawek tętno mierzone jest w uchu wewnętrznym. Podobno zastosowana technologia dostarcza pomiaru tętna z dokładnością kliniczną.

Trudno mi zweryfikować tą kliniczność, niemniej w porównaniu do tradycyjnego pulsometru z jakim biegam, pomiar jest dokładny. Dodanie takiego rozwiązania do słuchawek to bardzo wygodne rozwiązanie. Dzięki niemu przed biegiem nie muszę owijać klatki piersiowej pasem z czujnikiem oraz synchronizować zegarka. To udogodnienie pozwalające pozbyć się z siebie dodatkowego sprzętu.

jabra3

Fot. Słuchawki do biegania. Jabra Sport Pulse

Po zainstalowaniu oprogramowania pulsometr zaczyna współpracować chyba ze wszystkimi możliwymi aplikacjami biegowymi dostępnymi zarówno na iPhone jak i na telefony z systemem Android.

Ja osobiście biegam z Endomondo. Synchronizacja urządzenia z aplikacją trwała zaledwie kilka minut. Wystarczy włączyć i poczekać na aktywację urządzeń. Endomondo doskonale odbiera impulsy i zapisuje na wykresach. Wylicza też wszystkie zmienne zakresów pracy serca, czasy przebywania w kolejnych zakresach.

Jeśli ktoś korzysta z innych aplikacji nie sadzę aby tam wyglądało to inaczej. Zawsze można też skorzystać z firmowej propozycji Jabry – aplikacji Sport Life, która jest dedykowana dla Jabra Sport Pulse. Zresztą i tak warto ją zainstalować, ponieważ jako jedyna wskazuje poziom naładowania słuchawek.

Jabra Sport Pulse – Jakość dźwięku

Przyzwyczajenie współczesnego ucha do spłaszczonego przez kompresję mp3 czy też streamingu dźwięku powoduje, że oczekiwania w zakresie jego jakości, u większości osób nie są wygórowane. Fajnie jest jednak gdy basy w uchu mocno pracują, a czysty, o szerokim paśmie dźwięk, płynnie dociera do układu nerwowego biegacza.

W przypadku słuchawek Jabra Sport Pulse Wireless musimy brać pod uwagę, że nie jest to sprzęt dla audiofilów a zwykłych słuchaczy formatu mp3. Dodatkowo łączenie ze sobą funkcji sportowych i muzycznych musi być okupione pewnymi kompromisami. To jednak dla większości osób będzie niezauważalne. Mi brakuje jednak nieco bardziej wydajnych głośników.

Na szczęście Jabra udostępnia wraz ze słuchawkami aplikację służącą do odtwarzania muzyki. Posiada ona zupełnie przyzwoity korektor dźwięku oraz funkcję Dolby processing. Odpowiednie ustawienie korektora plus dolby, gwarantuje niezłą jakość. Niestety jeśli odtwarzamy dźwięk przez zewnętrzne playery lub ze źródeł streamingowych to korekcja oraz podbicie basów już nie działa – a szkoda.

jabra4

 

Fot. Słuchawki do biegania. Jabra Sport Pulse

Jabra Sport Pulse – Wygoda użytkowania

Jeśli słuchawki nie „leżą” dobrze w uchu, to nie ma co liczyć na wygodę i komfort. Jabra zdając sobie z tego sprawę  proponuje bardzo komfortowe rozwiązanie montażu za pomocą wkładek EarGels (to te żółte elementy na zdjęciu) oraz zaczepów EarWings. Te czarne „wypustki” widoczne na słuchawkach, po zamontowaniu delikatnie dociskają się do małżowiny zapewniając bardzo dobre trzymanie się ucha i stabilizacji w nim urządzenia.

Standardowy zestaw zawiera cztery komplety wkładek oraz 4 komplety zaczepów, co gwarantuje precyzyjne dopasowanie. Dodatkowo, komfort użytkowania podnoszą materiały, z których są wykonane elementy stykające się ze skórą ucha. Są przede wszystkim neutralne i nie poruszają się. Nie powodują mikro otarć pod wpływem pocenia się. Zestaw ten odporny jest też na działanie deszczu, wstrząsy, piasek i kurz zgodnie ze standardami wojskowymi USA.

Nie znalazłem nigdzie opisu tych standardów, ale raczej zakładał bym, że owszem zachlapania, zabrudzenia i osadzanie pyłu słuchawki wytrzymają, ale czołgania się w błocie podczas survivalowego biegu już raczej nie.

Jabra Sport Pulse – Górski test Bieszczady

Cztery i pół godziny biegu w tym 2 godziny po Połoninie Wetlińskiej (Semrek – Chatka Puchatka i z powrotem) w totalnej chmurze, wilgoć, opad, na zbiegach przeszkadzające gałęzie drzew i krzaki. Oto arena mojego testu.

 

 

 

Poniżej przedstawiam najważniejsze wnioski i obserwacje.

Używając Jabra Sport Pulse należy zdać sobie sprawę, że jest to urządzenie bezprzewodowe i ma swój określony czas działania. Fakt ten dotyczy również telefonu, który obciążony funkcją Bluetooth zdecydowanie szybciej zużywa baterię. Producent określa wytrzymałość słuchawek na ok 5 h pracy. W moim przypadku po 4h i 22 minutach aplikacja Jabra Sport wskazywała poziom naładowania baterii w słuchawkach na krytycznym czerwonym poziomie, z przewidywanym czasem pracy poniżej jednej godziny.

Telefon połączony z internetem, działającym endomondo, lokalizacją i bluetooh zużył w tym czasie baterię (2700mA) do poziomu 30% naładowania. Jeżeli myślimy o używaniu tego zestawu przy biegach ultra – to nie ma to najmniejszego sensu, bo po 5 godzinach i telefon i słuchawki nie będą działały. Jeśli trasy, które biegacie, pokonujecie poniżej tego czasu, to możecie biec ze spokojną głową, że baterii wystarczy na cały trening.

Komfort w uchu to rzecz, którą jestem w tych słuchawkach zachwycony. Po czterech godzinach biegu to nawet okulary odciskają mi się na nosie a tu – nic. Kompletnie nic. Jakby słuchawki nie istniały. Zero jakiegokolwiek czucia „ciała obcego” w uchu. Przy szybkich zbiegach przeskokach nad korzeniami i kamieniami – nawet nie drgnęły. To naprawdę świetne mocowanie. Jedynym momentem kiedy dotykałem zestawu, były chwile, w których chciałem zgłośnić lub ściszyć muzykę lub odebrać telefon kontrolny od żony, która sprawdzała czy żyję i czy nic mi nie jest.

Pewien mankament słuchawek to występujące od czasu do czasu przerwy w odtwarzaniu muzyki. Nie wiem od czego to zależy ale czasami po prostu na pół sekundy zrywa dźwięk i za chwilę gra dalej. Nie dzieje się to jednak zbyt często, więc nawet jak takie zakłócenia się pojawiają, nie wpływają one znacząco na komfort słuchania. Z tego co czytałem to przypadłość Bluetooth i takie rzeczy po prostu się dzieją.

jabra5

Fot. Słuchawki do biegania. Jabra Sport Pulse

Ważnym elementem każdego testu jest wytrzymałość. Trudno mi jednak określić po miesiącu użytkowania, jak będzie się zachowywać zestaw Jabra po 1000 kilometrów. Aby to ocenić, trzeba dłużej poobserwować reakcję słuchawki i końcówki mocującej na systematyczne dostawanie się do nich potu, wilgoci i deszczu. Mam nadzieję, że w takich sytuacjach standardy armii amerykańskiej zadziałają i głośniki lub sterowanie nie przestaną działać. Ciekaw też jestem, jak zareagują i jak zmienią się parametry pod wpływem mrozu. Niestety takiego testu teraz z oczywistych przyczyn przeprowadzić nie mogę.

Jabra Sport Pulse – podsumowanie

Słuchawki Jabry to niewątpliwie produkt wysokiej jakości. Należy zatem oczekiwać, że sprzęt który bierzemy do ręki, spełni nasze wszelkie oczekiwania. Można powiedzieć, że właśnie mamy do czynienia z taką sytuacją. Wygoda i komfort użytkowania – wyśmienita, pomiar pulsu – bardzo dokładny i precyzyjny, integracja z urządzeniami mobilnymi – bardzo dobra, aplikacja odtwarzająca – bardzo dobra, aplikacja sportowa – na wysokim poziomie, materiały i sposób wykonania – wysokiej jakości. Jedynym mankamentem w tej całej laurce jest dźwięk, który jak na tą klasę sprzętu mógłby być jeszcze lepszy. No ale zamiast tego mamy pulsometr. Coś – za coś.

Zainteresowanych zapraszam na stronę producenta Jabra

Autor: Bartosz Konopka