JemJakLubię – biegacz na wakacjach

Czyli o tym, czy urlop musi wiązać się z nadprogramowymi kilogramami.

Okres przełomu lipca i sierpnia nieodzownie kojarzy nam się z wakacjami. A jak wyjeżdżać, to z przytupem! Bierzemy wolne w pracy oraz od biegania (trzeba czasami zrobić roztrenowanie, prawda?), pakujemy walizki i lecimy… na urlop w hotelu „All inclusive” w Grecji lub też do apartamentu nad Bałtykiem.

I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że bardzo często wracamy z nadprogramowym bagażem – i nie mówimy tutaj o pamiątkach dla rodziny 😊

Bardzo często nasz sposób odżywiania się jest połączony z codzienną rutyną.

Wiemy, że przed pracą jemy śniadanie, w przerwie na lunch wcinamy kanapkę oraz popijamy kawę, przed treningiem wpadają wafle z masłem orzechowym i banan, a po bieganiu jakaś pyszna kolacja.

Jeżeli przy specjalnej okazji któregoś dnia coś wybije nas z jedzeniowej rutyny, raczej nie odbija się to na naszej masie ciała – jest ona względnie stała, gdyż codziennie dostarczamy podobnych ilości energii z pożywienia.

Problem zaczyna się wtedy, gdy rutyna zostaje przerwana.

Skoro wzięliśmy już urlop i jedziemy odpoczywać, często odrzucamy aktywność fizyczną – w końcu należy nam się coś od życia. I o ile w roztrenowaniu i przerwie od biegania nie ma nic złego, to całkowita rezygnacja z aktywności fizycznej może być wyjątkowo zgubna.

Omówimy teraz najczęstsze błędy, które popełniają biegacze (i nie tylko!) na wyjazdach oraz jak ich unikać, by wrócić do domu wypoczętym i szczęśliwym, a nie ociężałym i z wyrzutami sumienia.

Całkowite odpuszczenie aktywności fizycznej

W sytuacji, gdy wyjeżdżasz na wakacje, chcesz całkowicie odpocząć – to zrozumiałe. Część biegaczy zakłada, że będzie codziennie robić luźne wybiegania – również jest to dobra opcja. Co jeśli jednak masz dosyć i Twoje buty biegowe zostają w domu?

Nie rezygnuj z aktywności całkowicie.

Nie leż cały boży dzień przy basenie – pół dnia zdecydowanie wystarczy 😉

Idź na spacer. Zwiedzaj nowe miejsca – piechotą lub może rowerem?

Pływaj – jeśli nie umiesz, może to idealna okazja, by się podszkolić?

Niemniej, nie siedź bezczynnie – będziesz jeść z nudów, a po fakcie prawdopodobnie uznasz, że wcale nie wypocząłeś.

Jedzenie, jakby jutra miało nie być

Rozumiemy, że cały okres przygotowawczy i startowy odżywiałeś się zdrowo, dbałeś o wagę startową i chcesz sobie pofolgować. To naturalne 😊 W końcu otacza Cię tyle pyszności, że rezygnacja z nich wydaje się wręcz grzechem!

Musisz jednak przyjąć określoną strategię. Załóż, że będziesz jeść 3 posiłki dziennie, ulubione rzeczy, a po obiedzie jakiś smakowity deser. Spraw, żebyś jadł dokładnie to, na co masz ochotę.

Często dochodzi do sytuacji, gdy będąc na wakacjach ALL INCLUSIVE nie wiemy co wybrać.

I tak do obiadu dobieramy sobie ziemniaków, ryżu, makaronu, dwa rodzaje mięsa… bo jest 😊

Są to zdrowe produkty, jednak w domu byśmy nawet o takiej porcji nie pomyśleli – tutaj jednak tracimy perspektywę.

Komponuj więc posiłki racjonalnie – porcja ulubionych węglowodanów, białek oraz tłuszczów.

Nie odmawiaj sobie, ale zachowaj zdrowy rozsądek! 😉

Podjadanie – zdrowych i niezdrowych przekąsek

Bardzo często możemy spotkać się z dodatkowymi przekąskami – czy to w barze przy basenie (lody na wyciągnięcie ręki? Proszę bardzo!) czy na mieście (Tanie gofry! Z cukrem pudrem, bitą śmietaną i owocami!). Któżby się nie skusił?

Oczywiście, jeśli masz ochotę spróbować specjałów z danego regionu – na zdrowie! Warto eksperymentować kulinarnie.

Zastanów się jednak przed takim wyborem, czy naprawdę jesteś głodny/a i czy ten posiłek zaspokoi Twoją potrzebę fizyczną, czy tylko psychiczną.

Może bowiem dojść do sytuacji, że jesz te gofry smażone na kilkudniowym oleju, ze słabej jakości składników, a one Ci nawet nie smakują. Po prostu skusiła Cię reklama, a po fakcie nie czujesz sytości, tylko frustrację – przecież wiesz, jak smakują dobre gofry i to nie było to.

Ciekawa sytuacja ma się też z owocami – sięgasz po nie, bo „są zdrowe”. Tylko zakładając, że jesz obfite trzy posiłki dziennie, włącznie z deserami, czasami lepiej sobie takie „zapychacze” odpuścić.

Zaraz zapytasz, jak to? Odpuścić jedzenie owoców? Między posiłkami – tak.

Dołóż ich do śniadania, weź jako deser po obiedzie lub kolacji, jako element zbilansowanego posiłku. Nie traktuj ich jednak jako zapychacza pomiędzy głównymi posiłkami – pamiętajmy, że owoce są źródłami fruktozy (cukier prosty), który będzie powodował szybkie skoki insuliny we krwi, czyli na zmianę będziesz czuć się pobudzony i ospały. Ponadto, nieważne jak zdrowe, owoce również są źródłem energii – już jeden średni banan dostarcza 100 kilokalorii. Skoro i tak jesteś w nadwyżce kalorycznej, czy chcesz dodatkowo wpychać w siebie porcje energii?

Kolorowe drinki

Ostatnie, ale nie mniej ważne. Wakacje kojarzą się z odpoczynkiem, zabawą i…drinkami z palemką! Nie odradzamy tego, zachowajcie jednak umiar 😉

Nadmiar alkoholu zaburza odczuwanie głodu i sytości, może powodować odwodnienie, oraz… alkohol zawiera aż 7 kcal w 1 gramie produktu. To prawie dwa razy więcej niż białka oraz węglowodany (4 kcal w 1 gramie).

Do drinków często używane są napoje słodzone, co tylko podbija ich energetyczność – rekordziści mogą osiągać i po 700 kilokalorii!

Dla przykładu :

  • czekoladowe Martini – 438kcal
  • pina colada – 460kcal
  • margarita – 150-740kcal
  • Long Island ice tea – 780kcal

Nie sugerujemy w żadnym wypadku, żeby całkowicie rezygnować z tego typu przyjemności – jednak doradzamy zachować zdrowy rozsądek i umiar, na przykład ograniczyć się do jednego czy dwóch drinków z użyciem napojów typu 0.

Mamy nadzieję, że nasze rady pomogą Wam „poradzić sobie” na wakacjach w taki sposób, byście wrócili wypoczęci, uśmiechnięci i mogli bez problemów zacząć przygotowania do jesiennych startów.

Miłego urlopu! 😊

Autor: Joanna Trzcińska, trenerka BiegamBoLubię Warszawa, specjalistka dietetyki, biegaczka długodystansowa