Jak mądrze wejść w sezon po zimowej przerwie

Dobry start do sezonu gwarantuje masę biegowej energii na cały rok.Kluczem będzie rozważne stopniowanie obciążeń. Pamiętajmy o tym wychodząc na pierwsze wiosenne treningi.

Długie zimowe wieczory sprawiają że często rezygnujemy z treningów biegowych, a przynajmniej znacząco ograniczamy ich ilość. Naturalnie wpływa to na spadek naszej formy. Dodatkowo po zimie może pojawić się kilka zbędnych kilogramów. Dla uniknięcia kontuzji ważne więc jest, aby do biegania powracać stopniowo. Będzie to wymagało cierpliwości, ale w dłuższej perspektywie pozwoli na regularne treningi bez dolegliwości bólowych.

Zachęceni dobrą pogodą, czując że w naszych mięśniach drzemią niespożyte zasoby energii, często w pierwszej kolejności wybieramy się na długie wybieganie. W praktyce jednak na taki wysiłek nie jesteśmy jeszcze gotowi. Pierwszy trening po dłuższej przerwie lepiej nie rozpoczynać od biegania, tym bardziej w forsownym tempie. Warto wybrać się na szybki spacer albo rower po ulubionej trasie. Co później? Jeśli w okresie zimowym byliśmy aktywni fizycznie, ale tą aktywnością nie było bieganie, nasze pierwsze wiosenne treningi powinny być o połowę krótsze od tych, które realizowaliśmy jesienią. Gdy jednak w zimie zupełnie odpoczęliśmy od sportu, zacznijmy od stopniowego przyzwyczajania naszego ciała do zwiększonych obciążeń. Świetnie nadaje się do tego basen albo siłownia. To trening ogólnorozwojowy, który ułatwi naszemu układowi sercowo-naczyniowemu adaptację do wysiłku bez przeciążania stawów.

Wychodząc na trening nie zapominajmy o rozgrzewce – to podstawa niezależnie od tego ile i jak długo biegamy. Po zimowej przerwie rozgrzewka nabiera szczególnego znaczenia, bo nasze mięśnie są zapewne słabsze niż w zeszłym roku, a przez to bardziej podatne na urazy. Po treningu wskazane jest rozciąganie, a potem właściwa regeneracja. Po pierwszym treningu biegowym nasz organizm może potrzebować nawet trzech dni odpoczynku.

Ci z nas, którzy biegają w towarzystwie powinni mieć na uwadze, że treningowy partner bądź partnerka niekoniecznie musi prezentować dzisiaj podobną formę jak jesienią. Taka sytuacja wprowadzi tylko niepotrzebne zakłopotanie sprawiając, że treningi będą nieefektywne, a satysfakcja i wyniki niesatysfakcjonujące. Na koniec bonus dla wytrwałych biegaczy. Jeśli w poprzednim sezonie systematycznie pracowaliśmy nad formą, to nawet jeśli w zimie całkowicie odstąpiliśmy od treningów, to nasze mięśnie i tak mają swoisty rodzaj „pamięci”. Dzięki temu łatwiej będzie nam wrócić do formy z przed roku, a nawet ją poprawić.

Tego oczywiście wszystkim życzę.

Do zobaczenia na trasach!

Mateusz Janik lekarz, po pracy biegacz

Carolina Medical Center

carolina