BiegamBoLubię: Siła biegowa, to był nasz cel.

Siła biegowa, to był nasz cel na ten weekend. W Gorzowie Wielkopolskim też o czym Michał Hulewicz i Sebastian Wierzbicki informują już na początku swojego raportu. – Bardzo mocno skupiliśmy się tak jak w całej Polsce na ćwiczeniach siły biegowej. Wszyscy uczestnicy zgodnie stwierdzili, że nie zdawali sobie sprawy z tego, iż na tak krótkich odcinkach można się tak zmęczyć wykonując poszczególne skipy. Dodatkowo obecność trenera powodowała, że każdy przykładał się bardziej aniżeli podczas codziennych treningów. Oczywiście nie obeszło się bez ćwiczeń rozluźniających na koniec zajęć.

 

Z Gorzowa biegniemy na północ do Słupska. Tu Magdzie Czubak i Małgosi Piekarz szyki nieco pokrzyżowali piłkarze. – Tym razem zajęcia leśne (mecz kopany na stadionie). Po truchcie sprawność i gibkość w warunkach terenowych co nie ułatwiało wykonywania ćwiczeń ale wymagało większego skupienia nad stabilizacją i poruszało inne części ciała. Na zakończenie więcej biegania, 950m crossa x 4. Dla części bieganie na spokojnie a dla innych trochę rywalizacji i większe zmęczenie – zakończyły.

 

Co w mieście Łodzi? Ciekawą formułę sprawozdania zaproponował Mariusz Kotelnicki. -Za tydzień test, a dziś mocny akcent – łoł chce nas dobić 😀 Trener uspokoił nas i wytłumaczył, że warto, że będzie moc, … no i dzięki takim treningom ładnie będziemy wyglądać na zdjęciach z zawodów – to prawda 🙂 Skipy niby znane ale na deser B jak “bardzo śmieszne wygibasy”. Trener był w szoku bo wszyscy bardzo ładnie wykonaliśmy to ćwiczenie. Jedna osoba miała skurcz więc była okazja na obgadanie tematu – trener obalił jedną zasadę typowego radzenia sobie z zakwasami … będziemy się stosować do wskazówek ale na dzień dzisiejszy nie ma odważnych.

 

To jeszcze bardziej tradycyjnie z Radomia. – Zajęcia standardowo rozpoczęliśmy od kilku okrążeń truchtu na stadionie. Następnie wykonaliśmy rozgrzewkę w miejscu i przeszliśmy do realizacji części głównej. Wyznaczyliśmy odcinek o długości 40m i rozpoczęliśmy nasze skipowe zmagania. Liczba serii sprawiła że nasi biegacze szybko odczuli zmęczenie w nogach ale nie poddawali się do samego końca. Skipy mieszane sprawiły niektórym sporo trudności 🙂 Na zakończenie wykonaliśmy kilka rytmów biegowych – pozdrawiają z Radomia Radom Karolina Kołodziejczyk i Leszek Trzos.