BiegamBoLubię – podsumowanie (18)

BiegamBoLubię: napięte muskuły!

Czas już zmieniony na zimowy, dzień coraz krótszy a to oznacza, że powoli finiszujemy z tegoroczną akcją BBL. Za nami przedostatnie zajęcia cyklu. Motywem przewodnim były ćwiczenia wzmacniające górne partie mięśni. Czas na krótki przegląd wydarzeń!

Na początek wędrujemy do Zielonej Góry. W województwie lubuskim zajęcia prowadził trener Patryk Sołtys. Oto jego sprawozdanie: – Rozpoczęliśmy trening od 10min truchtu. Następnie przeszliśmy do krążeń ramionami, jako wstęp do pracy nad wzmocnieniem górnych partii mięśniowych. W części głównej treningu były pompki, podciągnięcia, ćwiczenia z gumami oporowymi a wszystko to poprzeplatane z truchtem. Całość treningu zwieńczyło rozciąganie. Dziękujemy trenerowi Patrykowi oraz wszystkim uczestnikom w Zielonej Górze.

Biceps, triceps, barki!

Teraz czas na Ostrołękę. Gdzie było naprawdę ostro! Ręce musiały boleć, zadbali o to Dariusz Dąbrowski. Trenerzy wykorzystali trening także na zadanie tzw. pracy domowej na okres zimowy. Siłownie zamknięte, zatem siłowo trzeba ćwiczyć będzie w domu. – Mięśnie ramion! Potocznie „mułami” zwane właśnie te partie interesowały nas najbardziej na dzisiejszym treningu BBL. Zrobiliśmy kilka ćwiczeń na bicepsy, tricepsy oraz obręcz barkową. W tym wszystkim nawet trochę lewitowaliśmy nad ziemią i byliśmy wystrzelani jak z katapulty. Przy niewielkiej frekwencji trener Darek mógł indywidualnie skorygować każdego z nas. Pokazał także ćwiczenia, które możemy wykonywać w domu, chociażby z butelkami wody lub innym prowizorycznym obciążeniem- napisała nam Klaudia Baczewska, druga trenerka.

Pogoda na zamówienie

Na zajęcia do Mikołowa przybyły najtwardsze jednostki, które nie bały się zaryzykować, że zmokną. Zostały za tę odwagę nagrodzone zarówno wspaniałym treningiem jak i zaskakującą pogodą. – Kto wstał rano i popatrzył przez okno – zapewne się zdemotywował. Rzeczywiście padało i nie wyglądało to zbyt dobrze. Ale, ale – na naszych zajęciach zawsze jest okienko pogodowe. Dobrze o tym wiedział Krzychu – jak zapytaliśmy, czy nie martwił się o pogodę, odpowiedział: “Przecież na BBLu prawie nigdy nie pada”. Tak też było i tym razem. Jak zwykle moc pozytywnych wrażeń. Sport kształtuje charakter, pozytywnie wpływa na wszystkie aspekty naszego życia! Tym razem zadbaliśmy o całe ciało – wzmacnianie było przeplatane truchtaniem. Bardzo dziękujemy za Waszą obecność. Dbajcie o swoją tężyznę fizyczną w tym jakże trudnym i pełnym zawirowań czasie – podsumował trener Piotr Wajda.

My również dołączamy się do podziękowań i przypominamy, że ostatni tydzień października przed nami. To będą nasze ostatnie BBL-owe zajęcia w tym trudnym roku 2020. Nie poddaliście się. Dziękujemy, że wspólnie pracowaliśmy dla zdrowia i odporności. Widzimy się jeszcze raz! Do zobaczenia!

Autor: Maciej Żukiewicz, BiegamBoLubię Ożarów Mazowiecki