Podopieczni akcji BBL w minionym tygodniu mieli okazje nauczyć się ćwiczeń stabilizacyjnych, których zadaniem było wzmocnienie mięśni głębokich. Jak minęły treningi? – Generalnie było w deskę – relacjonuje Bartek Osior z miejscowości Wydminy.
Planki, podpory, deski – nazewnictwo różne, ale cel jeden. Dotrzeć do mięśni, których nie „ruszy” tradycyjna siłownia. BBLowicze pracowali
w pocie czoła a czasem nawet w strugach deszczu, ale charaktery mieli twarde jak brzuchy po zestawach zaprezentowanych przez trenerów.
Na początek wędrujemy do Torunia, gdzie pogoda spłata figla uczestnikom, jednak ci postanowili zagrać jej na nosie. – Zajęcia rozpoczęliśmy
w deszczowej aurze. Pierniki z Torunia są jednak twarde i nie przeszkadza im taka pogoda. Skupiliśmy się na wykonywaniu licznych ćwiczeń stabilizujących, wzmacniających i usprawniających koordynację – donoszą trenerzy Agnieszka i Bartosz Wiligalscy.
Siódme poty wyciśnięto z uczestników w Lubinie, gdzie kompleksowo do tematu podszedł trener Andrzej Szczupak. Najpierw wykonano deski przodem, bokiem, tyłem oraz z wariacjami, ale na tym nie koniec. – Wykonaliśmy także ćwiczenia na stabilizację stawu skokowego oraz ćwiczenia koordynacyjno-lokomocyjne z wykorzystaniem płotków lekkoatletycznych – podsumował szkoleniowiec.
Kwietniowa burza dała się we znaki mieszkańcom Bielsko-Białej, jednak nie dotyczyło to biegaczy, którzy mimo oberwania chmury stawili się na zajęciach. – Grupa pokazała moc! Zaraz przed zajęciami przez Bielsko przeszła burza. Ćwiczenia, które wykonywaliśmy wymusiły kładzenie się na mokrym tartanie, jednak ani deszcz, ani nieprzyjemne podłoże nie zniechęciły uczestników – pisała Szymon Nikiel i Jakub Glajcar.
Na koniec lądujemy w Stalowej Woli, gdzie zawodnicy mogą być dumni, ze swojego żelaznego trenera! Trening stabilizacji przebiegał bez zarzutów, jednak głównym wydarzeniem był wyczyn Stanisława Łańcuckiego, który z czasem 2:59:37 przebiegł Orlen Warsaw Maraton i zajął pierwsze miejsce w kategorii wiekowej M60. Trenerze – serdeczne gratulacje!
